Philips Azur Performer Plus, żelazko z którym wszystko pójdzie gładko.


Ostatnio nie wszystko idzie tak jak trzeba, nawet żelazko, które do tej pory było moim sprzymierzeńcem i partnerem w niedoli (bo prasowanie to mój sposób na odstresowanie) dało plamę.
Dosłownie! Biała koszula a na niej wielka żółta, plama z brunatnym kamiennym glutem.

Niestety, poszło w odstawkę.

Ale ponoć nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.
Nie było łatwo, bo jestem wybredna i mam swoje zasady. Partner do prasowania musi być idealny, a żelazko, które spełniałoby moje oczekiwania, nie tak łatwo odnaleźć w gąszczu ofert.
W poszukiwaniach żelazka idealnego, pomogła marka PHILIPS i test Żelazka parowego Azure Performer Plus.

To tradycyjne żelazko o dużej mocy i wielu przydatnych funkcjach, łączy w sobie wiele zalet które sprawiają że prasowanie staje się przyjemnością.

Pierwsze wrażenia:

Świetnie leży w dłoni, jest lekkie i nie obciąża nadgarstka, ale, ale, przecież nie tylko ja będę go używać, po sprawdzeniu w męskiej dłoni leży równie dobrze.
Stare żelazko padło przez zakamienienie. Stopa porysowała się też z tej samej przyczyny, kamień często się odrywał, z dysz parowej i nie dość, że zostawał na ubraniach to niszczył delikatną powłokę żelazka.
 Porażka. 
Azur Performer wyposażony jest w specjalnie zaprojektowany wbudowany pojemnik na kamień , który zbiera jego cząsteczki podczas prasowania. Mało tego funkcja samoczyszczenia stopy żelazka usuwa najbardziej oporne osady z kamienia. Fajnie prawda? Dodatkowo tym żelazkiem można prasować w pionie,bez obaw, że woda z pary będzie nam spływać po stopie.

Pojemnik na wodę też ma szczelne zamknięcie, co dla mnie jest wielkim plusem, poprzednie żelazko chlapało przy szybszym prasowaniu.
Oczywiście nie zapominam o wygodnym spryskiwaczu, przycisku wyrzutu pary, przełączniku funkcji pary (eco, na sucho, stała para), świetnej stopie ceramicznej SteamGlide i szybkim nagrzewaniu.

Nawet nie sposób opisać co w tym żelazku jest fajniejszego, funkcje czy łatwość w użytkowaniu ….łatwość- mało powiedziane. To żelazko prasuje samo, i wszystko idzie z nim naprawdę gładko, nawet moje "wprasowanki" robią się chwila moment. Chociaż chwila relaksu z takim żelazkiem mogłaby trwać i trwać.

Jestem ciekawa czy wy też lubicie prasować??









1 komentarz:

  1. Uwielbiam prasować ubrania, ponieważ widok gładko wyprasowanej koszuli czy spódnicy daje mi ogromną satysfakcję estetyczną. To dla mnie nie tylko obowiązek, ale też moment relaksu i zadumy, gdy mogę skupić się na drobnych detalach i perfekcyjnym wykończeniu.

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że poświęcasz swój cenny czas na napisanie tych kilku słów.
Dziękuję.

Obsługiwane przez usługę Blogger.